Kanadyjski parlament wezwał premiera Justina Trudeau do podjęcia działań w celu odebrania Chinom praw do organizacji przyszłorocznych zimowych Igrzysk Olimpijskich. Kanada uznała represje Pekinu wobec Ujgurów za ludobójstwo.
Rezolucja kanadyjskiego parlamentu jest najbardziej stanowczym na świecie dokumentem piętnującym działania chińskich władz wobec Ujgurów, czyli muzułmańskiej mniejszości żyjącej w położonym na zachodzie Chin region Sinciangu.
Represje wobec tej środkowoazjatyckiej i nie posiadającej własnego państwa grupy etnicznej trwają w Chinach od co najmniej kilku lat, ale ich nasilenie się wiąże się ze stworzeniem po 2015 r. sieci specjalnych obozów reedukacyjnych dla Ujgurów.
Prześladowania Ujgurów i „gułag w Sinciangu”
Według raportu Australijskiego Instytutu Polityki Strategicznej (ASPI) takich obozów istnieje już przynajmniej 380 i tworzą one sieć przypominającą sowiecki gułag. Oficjalnie Ujgurzy uczą się w nich patriotyzmu oraz podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe, ale ci, którzy owe obozy opuścili przedstawiają zupełnie inny obraz.
Obozy reedukacyjne przypominają raczej obozy koncentracyjne, a wobec przebywających w nich osób stosowana jest przemoc – dochodzi do tortur, pobić oraz gwałtów. Ich ofiarom często odmawia się też dostępu do pomocy medycznej.
Przetrzymywani w obozach Ujgurzy są zmuszani do wyrzekania się własnej kultury, języka oraz religii, a szczególnie oporni chińskiej „reedukacji” mogą pobytu w obozie nie przeżyć. Jedni są zamęczani na śmierć, a inni z powodu psychicznego załamania popełniają w niewoli samobójstwo.
Sytuację w obozach dla Ujgurów w Sinkiangu nagłośniły m.in. reportaże emitowane w telewizji BBC, co – oprócz wcześniejszego zakazu emisji w Wielkiej Brytanii chińskiej rządowej telewizji CGTN – uważa się za jedną z przyczyn zablokowania nadawania w Chinach kanału BBC World.
Rząd wstrzymał się od głosowania
Rezolucja kanadyjskiego parlamentu, oprócz uznania represji wobec Ujgurów za ludobójstwo, wzywa także premiera Justina Trudeau do podjęcia starań na arenie międzynarodowej o odebranie Chinom prawa do organizacji zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w lutym przyszłego roku.
Projekt uchwały powstał z inicjatywy dwóch opozycyjnych partii – Partii Konserwatywnej oraz Zielonej Partii Kanady, a poparli go także przedstawiciele partii liberalnych oraz reprezentującego mieszkańców francuskojęzycznego Quebecu – Bloc Quebecois.
Przedstawiciele rządu, którzy nie byli skorzy do przyjmowania rezolucji uznającej represje wobec Ujgurów za ludobójstwo w rozumieniu konwencji ONZ z 1948 r, nie pojawili się w większości w parlamencie. Wyjątkiem był minister spraw zagranicznych Marc Garneau, który wstrzymał się od głosu, jak tłumaczył, „w imieniu rządu Kanady”.
Dwóch Kanadyjczyków zakładnikami Chin?
Przyjęcie rezolucji jeszcze bardziej bowiem skomplikuje relacje kanadyjsko-chińskie, które już są mocno napięte. A władze w Ottawie prowadzą wobec Pekinu ostrożną politykę, ponieważ od grudnia 2018 r. w chińskim więzieniu przebywają dwaj kanadyjscy obywatele – Michael Spavor i Michael Kovrig.
Obaj otrzymali zarzuty prowadzenia działalności szpiegowskiej, ale – jak podkreśla organizacja Human Rights Watch – są one bardzo niekonkretne. Do ich zatrzymania doszło zaś krótko po tym, jak władze Kanady zatrzymały na wniosek USA wiceprezes i jednocześnie dyrektor finansową chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei Meng Wanzhou.
W Kanadzie trwa proces ekstradycyjny chińskiej manager, który niebawem powinien dobiec końca. Przekazanie Chinki Amerykanom, którzy zarzucają jej m.in. udział w procederze prania pieniędzy na dużą skalę i wspierania schematu omijana sankcji nałożonych na Iran, nie jest jednak pewne, bowiem strona amerykańska wprowadziła w przypadku części zarzutów stronę kanadyjską w błąd.
O ile jednak Wanzhou czeka na wyrok w swojej luksusowej willi w Vancouver, a kanadyjskie władze, mimo utrudnień dla osób podróżujących z Chin, pozwalają jej rodzinie na odwiedzanie podsądnej, o tyle dwaj Kanadyjczycy siedzą w chińskim więzieniu i mają ograniczony kontakt nie tylko z bliskimi, ale nawet ze swoimi adwokatami.
Deklaracja przeciw arbitralnym zatrzymaniom cudzoziemców
Ottawa nie ma wątpliwości, że aresztowanie w Chinach Savora i Kovriga to element chińskiej presji na Kanadę w sprawie potencjalnej ekstradycji Wanzhou. Dlatego usiłują dyplomatycznie sprawić, że dwóch Kanadyjczyków opuści chiński areszt.
Z drugiej jednak strony to właśnie Kanada zainicjowała ogłoszenie w ubiegłym tygodniu wspólnej deklaracji 58 państw (w tym Polski) przeciw tzw. arbitralnym zatrzymaniom cudzoziemców.
Dokument podpisały głównie państwa Zachodu oraz ich sojusznicy w Azji i choć nie ma w nim wymienionego z nazwy żadnego państwa, to odczytano poparcie tego dokumentu jako solidaryzowanie się z Kanadą w kwestii jej dwóch przetrzymywanych w Chinach obywateli.
Minister Garneau co prawda zastrzegał, że dokument to sprzeciw wobec „oburzającej i niemoralnej praktyki wywierania nacisku na jakieś państwo poprzez aresztowanie jego obywateli” oraz wskazywał, że po takie metody sięgały także Iran, Korea Północna czy Rosja, ale Pekin ewidentnie zrozumiał, że chodzi głównie o Chiny.
Chiny potępiają rezolucję parlamentu Kanady
Tymczasem premier Trudeau spotkał się online we wtorek, 23 lutego, z nowym amerykańskim prezydentem Joe Bidenem. Nie tylko „odnowili sojusz między dwoma krajami”, ale także uzgadniali wspólne podejście wobec Chin. Sprawa Savora i Kovriga była jednym z omawianych tematów.
Biden wezwał do ich uwolnienia i powiedział: „Istoty ludzkie nie są żetonami, którymi można się wymieniać. Nie spoczniemy dopóki nie doprowadzimy do ich bezpiecznego powrotu”.
Chiny uznały tymczasem rezolucję kanadyjskiego parlamentu – jak to mają w takich przypadkach w zwyczaju – za „mieszanie się w ich wewnętrzne sprawy”. Chiński ambasador w Ottawie Cong Peiwu stwierdził zaś w wywiadzie dla agencji Canadian Press, że „ludobójstwo Ujgurów to wymysł”.
Chińskie MSZ oficjalnie potępiło też rezolucję kanadyjskiego parlamentu. Przekazaliśmy stronie kanadyjskiej stanowczy protest w sprawie tej uchwały – powiedział na briefingu prasowym w Pekinie rzecznik chińskiego resortu spraw zagranicznych Wang Wenbin.