Parlament przyjął ustawę penalizującą rozpowszechnianie zdjęć policjantów interweniujących w czasie demonstracji. Przeciwko ustawie protestowało w sobotę w Paryżu kilka tysięcy osób. Zwolennicy ustawy twierdzą, że policjanci i ich rodziny potrzebują ochrony przed nękaniem, a zakaz publikacji ich wizerunku byłby tego gwarancją.
W przegłosowanym w piątek (20 listopada) wieczorem projekcie przewidziano karę nawet roku więzienia oraz 45 tys. euro grzywny za opublikowanie zdjęcia lub danych osobowych funkcjonariuszy. Przeciwko pomysłowi protestuje francuska lewica, a także część mediów.
Nowe prawo uderzy w wolność prasy?
W Paryżu w sobotę kilka tysięcy demonstrantów zgromadziło się na placu Trocadero. Do wzięcia udziału w proteście zachęcały m.in. związki dziennikarzy, organizacje Reporterzy bez Granic, Amnesty International France i Liga Praw Człowieka. Do demonstracji przyłączyli się również niektórzy członkowie ruchu „żółtych kamizelek”.
Zatrzymano 23 osoby, a jeden z policjantów został lekko ranny – poinformowała w sobotę wieczorem komenda policji. Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka i francuski rzecznik praw człowieka wyrazili obawy, że nowy przepis może naruszyć prawa podstawowe.
Rząd twierdzi, że proponowane przepisy mają na celu ochronę policjantów i ich rodzin przed nękaniem, także w internecie. Krytycy z kolei obawiają się, że wprowadzenie ustawy zagroziłoby dziennikarzom i innym obserwatorom, którzy nagrywają funkcjonariuszy w czasie pracy, zwłaszcza podczas gwałtownych demonstracji.
Premier zapowiada zmiany
Przeciwnicy twierdzą, że taka regulacja utrudniłaby pociągnięcie do odpowiedzialności policji za nadużycia, takie jak przekroczenie uprawnień i nadmierne użycie siły – co jest obecnie dużym problemem w kraju. Podobne demonstracje odbyły się w i innych miastach: w Marsylii, Lille, Montpellier, Rennes i Saint-Etienne.
Jean Castex powiedział w czwartek, że przepis zostanie zmieniony tak, żeby sprecyzować, że nie będzie on miał wpływu na wolność informacji i że chodzi wyłącznie o publikacje, których „wyraźnym” celem jest wyrządzenie krzywdy policjantowi.
Emmanuel Poupard, sekretarz generalny Narodowego Związku Dziennikarzy (SNJ) powiedział w sobotę, że jego zdaniem poprawka niczego nie zmienia. Stwierdził, że ustawa „ma tylko jeden cel: zwiększenie poczucia bezkarności funkcjonariuszy organów ścigania i sprawienie, że brutalność policji stanie się niewidzialna”.
Protestujący: Chodzi o wolność prasy
Protestujący argumentują, że rejestrowanie policjantów w akcji jest niezbędne do tego, żeby móc potępić i powstrzymać działania brutalnych funkcjonariuszy. Mają też wątpliwości co do tego, w jaki sposób sądy będą ustalać, czy zdjęcia zostały opublikowane z zamiarem wyrządzenia krzywdy.
Ustawę o globalnym bezpieczeństwie (loi sécurité globale) skrytykowały związki dziennikarzy, które twierdzą, że media mają prawo do filmowania policjantów – na przykład podczas demonstracji. Sprzeciw wyraziły także partie lewicowe, które uważają, że rząd próbuje tym sposobem uniemożliwić publikowanie nagrań pokazujących przemoc policyjną. Projekt podzielił również posłów partii rządzącej La République en Marche.
Indeks wolności prasy Reporterów bez Granic umieścił Francję w 2020 r. na 34. miejscu na 180 krajów, o dwa miejsca niżej niż w zeszłym roku.