Były komisarz europejski i negocjator UE ds. brexitu ogłosił plany stworzenia nowej „grupy roboczej” pod nazwą Patriota i Europejczyk w ramach francuskiej partii Republikanów (LR). Media spekulują, że celem Michela Barniera może być start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Barnier oficjalnie przedstawił swoje polityczne zamiary podczas spotkania republikańskich deputowanych do Zgromadzenia Narodowego. W skład grupy wejdą członkowie obu izb parlamentu, a jej działalność rozpocznie się wraz z końcem marca, gdy upłynie mandat Michela Barniera w roli unijnego negocjatora ds. przyszłych relacji z Wielką Brytanią.
„Mogę współpracować z każdym, kto zgodzi się działać pod szyldem „Patriota i Europejczyk””, zapowiedział Barnier według relacji jednego z uczestników odbywającego się za zamkniętymi drzwiami spotkania, na którego powołuje się agencja Reutera.
„Mam wiele pomysłów i propozycji do realizacji, dotyczących wielu różnych obszarów (funkcjonowania państwa – red.)”, powiedział były komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i usług w rozmowie z telewizją France Info. Jego biuro nie odpowiedziało jednak na prośbę agencji Reutera o komentarz na temat planowanej grupy.
Cel Barniera: prezydentura w 2022?
Zdaniem Damiena Abada, przewodniczącego LR w Zgromadzeniu Narodowym, cytowanego przez „Le Journal du Dimanche”, nowa inicjatywa Barniera jasno pokazuje jego wolę do „przejęcia politycznej inicjatywy” i przypomnienia partii o swoim istnieniu i gotowości powrotu do polityki francuskiej.
Michel Barnier nie ukrywał swoich planów powrotu do kraju po zakończeniu w tym roku pracy w Brukseli. W ubiegłym miesiącu zapowiedział dziennikarzom, że „za kilka tygodni wróci do Francji” i „ponownie zajmie swoje miejsce” w LR – ugrupowaniu, do którego należy już ponad pół wieku.
Według mediów ambicje Barniera mogą jednak sięgać znacznie wyżej, niż powrót w szeregi rodzimej partii. Wraz z informacją o powołaniu nowej grupy pojawiły się spekulacje co do możliwego startu 70-letniego polityka w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Na trochę ponad rok przed wyborami główne ugrupowania środka sceny politycznej nie ogłosiły jeszcze kandydatów. W kontekście Republikanów oprócz Barniera wspominane są też m.in. nazwiska byłych ministrów Xaviera Bertranda oraz Valérie Pécresse. Potencjalnym kandydatem jest także senator Bruno Retailleau.
„Siwi panowie znów w modzie”
Jak jednak zwraca uwagę Reuters, rozwój wydarzeń z możliwą kandydaturą Barniera będzie uważnie obserwowany przez obóz obecnego prezydenta Emmanuela Macrona w obawie przed przejęciem przez byłego szefa dyplomacji proeuropejskiego, centroprawicowego elektoratu, który próbuje sobie pozyskać głowa państwa.
„To czas (prezydenta USA Joego – red.) Bidena, więc najwyraźniej siwe włosy są w modzie”, stwierdził pół-żartobliwie w komentarzu dla agencji jeden z ministrów, który wolał zachować anonimowość.
Sondaże dają obecnie największą szansę na drugą turę wyborów liderce partii Zjednoczenie Narodowe (RN) Marine Le Pen oraz Emmanuelowi Macronowi z La République En Marche ! (LREM), jeśli ten starałby się o reelekcję. Jako możliwą kandydatkę Partii Socjalistycznej wskazuje się z kolei obecną mer Paryża Anne Hidalgo – tym bardziej, że ona sama nie wyklucza już w rozmowach z mediami startu w wyborach o najważniejsze stanowisko w państwie.