Brytyjska Partia Pracy zawiesiła w prawach członka byłego lidera ugrupowania, Jeremy’ego Corbyna. To skutek opinii Komisji ds. Równości i Praw Człowieka (EHCR), która stwierdziła poważne niedociągnięcia poprzedniego kierownictwa partii w walce z antysemityzmem we własnych szeregach.
W sporządzonym przez Komisję raporcie jednoznacznie wskazano odpowiedzialność Partii Pracy za przypadki nękania i dyskryminacji o podłożu antysemickim. Podkreślono także „poważne uchybienia” kierownictwa Partii Pracy w przeciwdziałaniu antysemityzmowi, jak również „nieskuteczność procesu rozpatrywania skarg” związanych z antysemickimi zachowaniami niektórych członków partii.
Tolerancja antysemityzmu i ingerencja w dochodzenie
Przygotowanie raportu na temat walki poprzedników z antysemityzmem zleciło obecne kierownictwo ugrupowania. Wyniki przedstawione przez EHCR są druzgocące dla partii. Okazuje się, w szeregach laburzystów nie tylko tolerowano postawy antysemickie, ale złamano też zapisy ustawy dotyczącej równości obywateli.
„Nasze dochodzenie wskazało wiele obszarów, w których podejście partii i jej kierownictwa do zwalczania antysemityzmu było niewystarczające. Jest to niewybaczalne i wydaje się wynikać raczej z braku chęci niż niemożności zwalczania antysemityzmu, powiedziała Caroline Waters, tymczasowa przewodnicząca EHRC.
„Odkryliśmy przypadki prześladowania, dyskryminacji i politycznej ingerencji w materiał dowodowy. Równie niepokojący był brak reakcji kierownictwa Partii Pracy na te przypadki, czego nie da się pogodzić z powtarzanymi zapewnieniami o polityce braku tolerancji dla antysemityzmu”, napisano w zaprezentowanym w czwartek (29 października) 130-stronicowym dokumencie.
Raport wspomina o „przypadkach oczywistej ingerencji na różnych etapach postępowania dyscyplinarnego i skargowego, dotyczącej m.in. decyzji o wszczęciu postępowania wyjaśniającego i decyzji o zawieszeniu”. Komisja sprawdziła dokumentację 70 spraw z lat 2016-2019. W aż 23 z nich miała miejsce ingerencja w proces rozpatrywania złożonych skarg
Poważne zarzuty w tej kwestii dotyczą też samego Jeremy’ego Corbyna. Skargę na byłego szefa złożyli członkowie partii, oburzeni udzieleniem przez niego wsparcia autorowi antysemickiego muralu w Londynie. Biuro Corbyna miało zwrócić się do jednostek partii odpowiedzialnych za skargi, by rzecz zamknięto, gdyż sprawa „jest poniżej progu, który wymaga śledztwa”.
„Wstyd dla partii”
Obecny przewodniczący laburzystów Keir Starmer określił ustalenia raportu jako „wstyd dla Partii Pracy” i przeprosił za postępowanie poprzedniego kierownictwa. Zapowiedział także zbadanie możliwości wszczęcia postępowania przeciwko Corbynowi, które może zakończyć się wydaleniem byłego szefa z partii.
Brytyjski „Guardian” pisze, że przyczyną zawieszenia Jeremy’ego Corbyna w prawach członka partii była jego reakcja na upublicznienie raportu. Corbyn stanowczo odrzucił wnioski Komisji, wyrażając przekonanie, że sprawa dochodzenia została „dramatycznie wyolbrzymiona” przez jego wewnętrznych przeciwników z powodów politycznych.
Członkini partii Margaret Hodge skomentowała sytuację stwierdzeniem, że Jeremy Corbyn „zasiadał w kierownictwie partii, która umożliwiła antysemityzmowi rozprzestrzenienie się z jej marginesów do głównego nurtu”. Sekretarz krajowy żydowskiego ruchu robotniczego Peter Mason powiedział natomiast, że dla zawieszonego byłego przewodniczącego „nie ma przyszłości w Partii Pracy”.
Rezygnacja Corbyna
Jeremy Corbyn był przewodniczącym brytyjskiej Partii Pracy od 2015 r. Choć za jego rządów w partii ugrupowanie uzyskało bardzo dobry wynik w wyborach do Izby Gmin w 2017 r., to już dwa lata później głosowanie zakończyło się ogromną porażką laburzystów. Wśród jej przyczyn były właśnie zarzuty dotyczące antysemityzmu w szeregach partii.
Dzień po ogłoszeniu wyniku wyborów Corbyn zapowiedział ustąpienie ze stanowiska szefa partii, którego dokonał w kwietniu tego roku. Stanowisko przewodniczącego przejął po nim Keir Starmer.