Władze Barbadosu uroczyście proklamowały w tym kraju republikę i tym samym dopełniły proces detronizacji na wyspie brytyjskiej królowej. Ale nie oznacza to wcale zerwania bliskich więzi z dawną kolonialną metropolią.
Zamieszkany przez niespełna 295 tys. ludzi Barbados to najbardziej na wschód wysunięta wyspa na Karaibach, która stanowi część archipelagu Małych Antyli. Jej brytyjska kolonizacja zaczęła się w 1627 r. wraz z przybyciem na nią pierwszych statków z Anglikami na pokładzie.
Co prawda wcześniej Barbados odkryli Portugalczycy i to oni też nadali wyspie nazwę. Gdy bowiem ujrzeli na niej miejscową odmianę figowca o bardzo rozgałęzionych korzeniach, nazwali je „os barbados”, czyli „brodatymi drzewami”. Portugalia jednak nie zdecydowała się na kolonizację Barbadosu.
To Anglicy więc sprowadzili na wyspę z Brazylii trzcinę cukrową, a także czarnoskórych niewolników z Afryki. No i są odpowiedzialni za eksterminację rdzennych mieszkańców wyspy – Indian, którzy zasiedlili Barbados ponad 3,5 tys. lat wcześniej. Wyspa jednak cieszyła się szeroką jak na owe czasy autonomią.
Proces zrywania z kolonializmem Barbados rozpoczął w 1966 r. od ogłoszenia niepodległości. Kraj pozostał jednak w unii personalnej z Wielką Brytanią, co oznaczało, że głową karaibskiego państwa pozostała brytyjska królowa Elżbieta II, choć reprezentowana przez miejscowego gubernatora. Barbados wszedł także w skład Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (tzw. Commonwealth).
Kobieta pierwszym prezydentem Barbadosu
Od końca XX w. trwały jednak poważne dyskusje czy Barbados nie powinien zerwać z koroną brytyjską. W 1998 r. barbadoska komisja rewizyjna ds. konstytucji oceniła w końcu, że kraj powinien mieć status republiki. O oficjalnym rozpoczęciu takich działań mówił też w 2015 r. ówczesny premier Barbadosu Freundel Stuart.
Ale sprawę doprowadziła do końca obecna szefowa barbadoskiego rządu Mia Mottley. W październiku transformację Barbadosu ku republice zatwierdziły też ostatecznie obie izby miejscowego parlamentu, które wybrały też nową głową państwa. Pierwszą w historii barbadoską prezydent zostanie dotychczasowa gubernator wyspy Sandra Mason.
Barbados stał się republiką dokładnie o północy miejscowego czasu w nocy z 29 na 30 listopada. Datę tę wybrano nieprzypadkowo, bowiem to właśnie 30 listopada 1966 r. wyspa stała się niepodległa od Wielkiej Brytanii.
W uroczystościach państwowych w stolicy Barbadosu – mieście Bridgetown – wzięło udział kilkaset osób. Proklamowanie republiki uczczono honorową salwą, niewielką paradą wojska i organizacji skautowych, a także wspólnym odśpiewaniem państwowego hymnu, czyli pieśni pod tytułem „W obfitości i w czasie niedostatku”.
Barbados nie zrywa z Wielką Brytanią
Ale zerwanie z koroną brytyjską nie oznacza zerwania bliskich więzi z Wielką Brytanią. Barbados pozostaje częścią Commonwealth, a Brytyjczycy nadal będą najważniejszymi inwestorami zagranicznymi na wyspie. W polityce międzynarodowej Barbados wciąż więc będzie zorientowany przede wszystkim na Wielką Brytanię. Przemiana w republikę ma więc z dużej mierze znaczenie symboliczne.
Dlatego Londyn nie zgłaszał żadnego sprzeciwu wobec działań władz w Bridgetown, a jednym z gości nocnych uroczystości był następca brytyjskiej tronu książę Karol, którego przyjęto z wielkimi honorami.
Barbados nie jest zresztą pierwszym państwem rejonu Ameryki Południowej i Karaibów, który z dawnej brytyjskiej kolonii najpierw stała się niepodległym bytem, a w końcu republiką. Pierwsza zrobiła to Gujana, która unię personalną z Wielką Brytanią zerwała już w 1970 r., a więc zaledwie w cztery lata po uzyskaniu niepodległości.
Trynidad i Tobago poszły w ślady Gujany w 1976 r., a Dominika w 1978 r. Barbados jest więc czwarty w regionie, a w jego ślady może niebawem pójść także Jamajka. Tamtejszy premier Andrew Holness zapowiedział już, że zerwanie unii personalnej z Wielką Brytania to jeden z priorytetów jego rządu.
W sumie od czasu wstąpienia Elżbiety II na tron 18 państw zerwało już unię personalną z Wielką Brytanią. Barbados jest zatem 19. z kolei.