Co najmniej 26 osób zginęło w ataku terrorystycznym na lotnisku w Adenie, do którego doszło po wylądowaniu powracającego z Arabii Saudyjskiej rządu jedności narodowej. Ładunek wysadzono także nieopodal pałacu prezydenckiego, w którym schronił się nowo sformowany gabinet.
Zamach miał miejsce, gdy na lotnisku wylądował samolot z członkami nowo utworzonego gabinetu, który wspiera Arabia Saudyjska. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej 26 osób, a ponad 60 zostało rannych. Ciała leżały na płycie lotniska oraz w jego okolicy. Miejscowe służby bezpieczeństwa poinformowały, że na lotnisku wybuchły trzy pociski moździerzowe.
Członkowie rządu, w tym premier Maeen Abdulmalik, a także ambasador Arabii Saudyjskiej w Jemenie Mohammed Said al-Jaber, zostali bezpiecznie przetransportowani do pałacu prezydenckiego w Adenie. „Nic nam nie jest”, napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Ahmed ibn Mubarak. W okolicach pałacu nastąpił jednak kolejny wybuch. Al-Dżazira przekazała, że nie pojawiły się doniesienia o ofiarach tej eksplozji.
Ministrowie bezpieczni. Rebelianci Huti odpowiedzialni za atak?
„Zapewniamy obywateli, że wszyscy członkowie rządu są bezpieczni”, oświadczył na Twitterze minister ds. informacji Jemenu Moammar Al-Eryani. O przeprowadzenie „tchórzliwego ataku”, oskarżył wspieranych przez Iran rebeliantów Huti. Stwierdził też, że zamach nie odwiedzie rządu od wykonywania obowiązków. „Nasze życie nie jest cenniejsze od życia innych Jemeńczyków”, stwierdził.
Ambasador Arabii Saudyjskiej w Jemenie potępił zamach, którego celem w jego opinii był naród jemeński. Podobnie krytycznie zareagowała Turcja. „Zdecydowanie potępiamy haniebny atak, który miał miejsce po wylądowaniu na lotnisku w Adenie samolotu z członkami nowego rządu Jemenu, na czele którego stał premier Maeen Abdulmalik Saeed”‚ oznajmiło MSZ w Ankarze.
Rząd jedności narodowej
Rząd jedności narodowej Jemenu został utworzony 18 grudnia pod auspicjami Arabii Saudyjskiej. W jego skład weszli zwolennicy prezydenta Abd Rabbuha Mansura Hadiego oraz przedstawiciele separatystów z Południowej Rady Przejściowej. Celem tego sojuszu jest walka z rebeliantami szyickiego ruchu Huti.