Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wezwał państwa członkowskie UE do przyspieszenia dostaw broni dla walczącej Ukrainy. Podkreślił, że „decyzje powinny być podejmowane w ciągu dni, nie tygodni” ze względu na rozpoczynającą się rosyjską ofensywę w Donbasie.
Josep Borrell zwrócił też uwagę, że zakupy broni w dużej mierze finansowane są z unijnego budżetu, który ostatnio został trzykrotnie zwiększony (początkowo jego wartość miała wynieść 500 mln euro). „Jeśli i to nie wystarczy, przyjrzymy się temu ponownie i dołożymy więcej”, cytują media wypowiedź szefa unijnej dyplomacji dla „Financial Times”. Borrell podkreślił jednak, że z 1,5 mld euro „zostało jeszcze trochę do wydania”.
Broń dla Ukrainy: Polska i Estonia liderami dostaw, Niemcy oporne
Agencja Bloomberg podała, że wyjątkowo dużo broni Ukrainie wysyłają dwa państwa: Estonia i Polska. Wartość sprzętu, który wysłała Estonia, ma być równy „jednej trzeciej budżetu obronnego” tego kraju, a broni z Polski – ok. 400 mln dol. Natomiast Niemcy zostały wymienione jako kraj szczególnie opornie podejmujący decyzje ws. broni dla walczących już 48. dzień Ukraińców.
Wielka Brytania ma natomiast niebawem przekazać Ukrainie ciężkich transporterów Mastiff i pojazdów Jackal niezależnie od trwających już dostaw broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej.
Niemieckie Mardery nie dla Ukrainy
Tymczasem niedzielny Bild poinformował, że choć firma zbrojeniowa Rheinmetall zaoferowała Ukrainie 100 bojowych wozów piechoty Marder, to niemieckie MON oświadczyło, że Bundeswehra sama ich potrzebuje. Rheinmetall zaoferował bowiem Ukrainie 100 wycofanych z eksploatacji bojowych wozów piechoty Marder od lat stojące na terenie firmy. Jednak ponieważ najpierw trzeba je naprawić, to koncern zaproponował niemieckiemu, by Bundeswehra natychmiast dostarczyła Ukrainie sprawne Mardery, a Rheinmetal potem przekaże jej naprawione wozy.
Ministerstwo Obrony odmówiło twierdząc, że Bundeswehra sama potrzebuje Marderów, zarówno na wschodniej flance NATO (141 sztuk), jak i do ćwiczeń i treningów (100 sztuk). Ponadto niemiecki resort obrony wyraził wątpliwość, by niesprawne wozy można było szybko uruchomić. Według „Bild am Sonntag” ministerstwo kierowane przez Christine Lambrecht nawet nie obejrzało Marderów przed wyrażeniem swojej opinii. Ukraina chce teraz zamówić Mardery bezpośrednio w firmie Rheinmetall, a koncern do końca roku chciałby dostarczyć tam 35 wozów.
Baerbock: Ukraina pilnie potrzebuje ciężkiej broni
Tymczasem za dalszymi dostawami ciężkiej broni dla Ukrainy opowiedziała się szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. W jej ocenie nie ma bowiem wątpliwości, że Ukraina potrzebuje szybkiego wsparcia militarnego, aby móc obronić się przed rosyjskimi atakami „Teraz nie czas na wymówki, teraz czas na kreatywność i pragmatyzm”, oświadczyła w czasie poniedziałkowych obrad ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu. Dodała, że jak najszybciej trzeba też we współpracy z Ukrainą zorganizować i szkolenia na dostarczonym sprzęcie.