Premier Norwegii Erna Solberg poinformowała w poniedziałek o wprowadzeniu nowych ograniczeń, mających na celu powstrzymanie rozwoju pandemii koronawirusa. Obostrzenia dotkną także Polaków, przyjeżdżających do Norwegii w celach zarobkowych.
Od środy (28 października) w całym kraju maksymalna liczba uczestników imprez zbiorowych będzie wynosić 50, a nie jak dotychczas 200 osób. W mieszkaniach prywatnych oprócz domowników będzie mogło przebywać najwyżej pięciu gości.
Imigranci powodem wzrostu zakażeń?
Ograniczenia będą również dotyczyć imigracji w celach ekonomicznych, która zdaniem szefowej rządu stała się główną przyczyną pogorszenia sytuacji epidemicznej w Norwegii. „Za wzrost zakażeń odpowiadają zagraniczni pracownicy”, stwierdziła Solberg, dodając, że w ostatnim tygodniu wykryto 100 przypadków SARS-CoV-2 u osób z Polski.
Nowe przepisy zakładają, że od soboty (31 października) pracownicy przyjeżdżający z krajów oznaczonych kolorem czerwonym, w tym Polacy, po przybyciu do Norwegii będą musieli poddać się 10-dniowej kwarantannie. Podobne zasady obowiązywały dotychczas turystów, natomiast osoby migrujące w celach zarobkowych były z nich zwolnione.
W przypadku pracowników z państw spoza czerwonej strefy ich pracodawca zostanie zobowiązany do wykonywania podwładnym co trzy dni testów na obecność koronawirusa, a także do zapewnienia im na pierwsze dni pobytu oddzielnego pokoju.
Wcześniej norweskie media przekazywały informację o pojawieniu się ogniska koronawirusa w stoczni w Leirvik. Jak informuje PAP, wielu polskich stoczniowców zmuszonych zostało wówczas do pozostania w izolacji nawet miesiąc, bez wynagrodzenia.
Kroki podjęte przez władze wobec zagranicznych pracowników zostały skrytykowane przez Norweską Konfederację Przedsiębiorców (NHO), która argumentowała, że decyzja rządu może doprowadzić w wielu zakładach do zatrzymania produkcji.
Nowe ograniczenia w Oslo
Premier Solberg poinformowała także, że lokalne władze otrzymają prerogatywy do samodzielnego wprowadzania dodatkowych restrykcji i bardziej drobiazgowych kontroli. Ograniczenia zaostrzyły już władze Oslo, z którego pochodzi aż jedna trzecia nowych zakażeń.
Od czwartku w norweskiej stolicy obowiązywać będzie nakaz zasłaniania ust i nosa już nie tylko w środkach transportu publicznego, ale także w zamkniętych pomieszczeniach w przestrzeni publicznej – tam, gdzie niemożliwe jest utrzymania bezpiecznej odległości od innych osób.
Ponadto wydano zalecenie, aby mieszkańcy Oslo nie spotykali się w ciągu tygodnia z więcej niż dziesięcioma osobami. Wyjątek stanowią współpracownicy.
Koronawirus w Norwegii
Według informacji przekazanych w poniedziałek (26 października), w ciągu ostatniej doby w Norwegii odnotowano rekordową dobową liczbę zakażeń SARS-CoV-2 – 434 nowe przypadki. Tego dnia nie zarejestrowano jednak ani jednego zgonu spowodowanego COVID-19. Według szacunków w całym kraju aktywnych jest około 6,2 tys. zakażeń.
Od wybuchu pandemii w Norwegii wykryto ponad 18 tys. przypadków koronawirusa. W związku z chorobą COVID-19 zmarło łącznie 279 osób. Wyzdrowiało zaś prawie 12 tys. osób. Średni dzienny bilans zakażeń w tym zaledwie pięciomilionowym kraju jest jednak i tak stosunkowo niski w porównaniu do innych państw Starego Kontynentu.