Gubernator Lombardii Attilio Fontana został objęty śledztwem w związku z dostawami odzieży i innych środków ochrony do szpitali przez firmę, która należy do członków jego rodziny.
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Mediolanie dotyczy dokonanego w kwietniu zamówienia na łączną sumę 513 tys. euro. Obejmowało ono 75 tys. kombinezonów ochronnych i 7 tys. sztuk środków służących do dezynfekcji. Zamówienie zostało zrealizowane przez firmę Aria S.p.a., której właścicielem jest szwagier Attilio Fontany, a znacznym udziałowcem – żona polityka.
Po wszczęciu śledztwa i przesłuchaniu szwagra Fontany Andrei Diniego, firma zdecydowała się przekazać szpitalom 50 tys. kombinezonów za darmo, pozostałą część zamawianego sprzętu wystawiając na rynek. Fontana przelał wtedy sumę 250 tys. euro na prywatne konto szwagra w jednym ze szwajcarskich banków. Płatność została jednak zablokowana przez bank, który powiadomił o sprawie odpowiednie służby.
Fontana się broni: „Nie wiem, za co powinienem się wstydzić”
Gubernator odpiera stawiane mu zarzuty w sprawie konfliktu interesów. Twierdzi bowiem, że wszystkie jego aktywa są wyszczególnione w deklaracjach i spełniają wymogi przejrzystości. „Pojawiające się w mediach doniesienia nie mają oparcia w faktach”, twierdzi polityk prawicowej Ligi.
Sprawę Fontana określił jako „szaloną”. „Gdzie tu przestępstwo? Zwykle prowadzi się dochodzenie w sprawie osób, które nielegalnie uzyskały korzyści finansowe. Prawdopodobnie przejdę do historii jako pierwszy polityk oskarżony o to, że próbował za coś zapłacić”, powiedział gubernator.
Adwokat Fontany Jacopo Pensa wyjaśnia, że jego klient chciał w ten sposób wynagrodzić szwagrowi koszty. „Kiedy dowiedział się o dostawie, poprosił, by w celu uniknięcia nieporozumień została ona potraktowana jako darowizna, a on sam, aby uczynić zadość szwagrowi, wpłacił na jego konto wynagrodzenie za poniesione z tego tytułu straty”, tłumaczy prawnik w rozmowie z agencją ANSA.
Sam polityk argumentował, że chciał „uczestniczyć w darowiźnie” poprzez wynagrodzenie ofiarodawcy poniesionych kosztów. „W ten sposób też chciałem przekazać darowiznę. Wydaje mi się, że tak powinien postąpić prawdziwy Lombardczyk”, argumentował. Bronił też konta w Szwajcarii, wskazując, że jest ono całkowicie legalne i ulokowane zostały tam środki, które Fontana odziedziczył po swojej matce. „Nie rozumiem więc, za co powinienem się wstydzić”, skwitował gubernator Lombardii.
Zdaniem Fontany, zaangażowanie go w prowadzone śledztwo jest świadectwem upadku demokracji we Włoszech. „Każdy zwolennik demokracji powinien być oburzony tą sprawą”, uważa polityk, dodając jednak, że oburzenie „i tak nie ma sensu, ponieważ zasady (w kraju – red.) już nie obowiązują”.
Salvini: Sprawa o motywach politycznych
Szef partii Liga Matteo Salvini broni lombardzkiego gubernatora, argumentując, że śledztwo jest motywowane politycznie. „Attilio Fontana jest przesłuchiwany, bo firma przekazała lombardzkim lekarzom odzież ochronną. Czy to normalne?”, pytał retorycznie Salvini na twitterze, dodając, że zarówno samym władzom i instytucjom regionu, jak również lekarzom oraz zmarłym w następstwie epidemii należy się szacunek.
Lider rządzącego Ruchu Pięciu Gwiazd w Lombardii Massimo De Rosa wzywa z kolei władze regionu do wyjaśnienia wszystkich nieporozumień związanych z dostawą sprzętu. Zapowiedział także złożenie wniosku o wotum nieufności dla gubernatora, prosząc jednocześnie pozostałe siły opozycyjne o wsparcie w tych działaniach.
Zaangażowanie w sprawę i podjęcie przez rząd kroków na rzecz zapobiegania podobnym praktykom w przyszłości zapowiedział wiceminister rozwoju gospodarczego Stefano Buffagni.