Włochy jako kolejny europejski kraj wprowadzają lockdown na okres świąteczno-noworoczny. Premier Giuseppe Conte ogłosił w piątek, że rygorystyczne ograniczenia będą obowiązywać w czasie świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra i Nowego Roku oraz Trzech Króli.
Od Wigilii do 27 grudnia, od 31 grudnia do 3 stycznia oraz w dniach 5-6 stycznia cały kraj stanie się czerwoną strefą. W te dni mieszkańcy Włoch będą mogli opuszczać dom do pracy, do lekarza oraz w przypadku nagłej, uzasadnionej potrzeby, po wypełnieniu stosownego oświadczenia. Będzie jednak można wychodzić także po podstawowe zakupy, do kościoła na mszę oraz w celach rekreacyjnych, ale tylko w pobliżu domu.
Czynne pozostaną supermarkety i sklepy spożywcze, a także sklepy z artykułami żelaznymi, apteki, księgarnie, kioski, kwiaciarnie i sklepy z zabawkami. Zamknięte zostaną za to centra handlowe, sklepy z ubraniami dla dorosłych oraz targi na otwartej przestrzeni, oprócz tych z jedzeniem. Działalność będą mogły prowadzić zakłady fryzjerskie. Kina i teatry pozostają zamknięte na mocy dekretu z 25 października.
Boże Narodzenie we Włoszech: maksymalnie dwóch gości, apel ws. mszy
Według dekretu w święta Bożego Narodzenia w każdym włoskim domu będzie można przyjąć dwóch gości. Co ciekawe, ograniczenie nie obejmuje osób poniżej 14 lat. Oznacza to, że goście ci będą mogli przyjść z dziećmi.
Nie zmienia się sytuacja w kwestii obrzędów religijnych, które mogą się odbywać pod warunkiem zachowania ścisłego reżimu sanitarnego. Kościoły w Boże Narodzenie będą więc otwarte. Włoski episkopat zaapelował jednak do katolików o to, by w czasie Świąt chodzili na msze tylko do najbliższych kościołów.
Idąc do kościoła w dniach ścisłego lockdownu Włosi powinni zabrać ze sobą specjalnie wypełniony formularz, w którym wskażą cel wyjścia z domu oraz pokonywaną trasę. Zalecenie to ma na celu ułatwienie ewentualnej kontroli. W związku z obowiązującą od 22:00 godziną policyjną wyjątkowo wcześniej odbędzie się w tym roku celebrowana przez papieża pasterka w bazylice Świętego Piotra. Rozpocznie się ona o 19:30.
Jakie restrykcje będą obowiązywać w pozostałe dni?
W pozostałe cztery dni, a zatem 28, 29 i 30 grudnia, a także 4 stycznia będzie można wychodzić z domu bez pisemnego zaświadczenia o uzasadnionej przyczynie jego opuszczenia. W mocy pozostanie godzina policyjna, obowiązująca od 22:00 do 5:00.
Nie można będzie wyjeżdżać poza granice gminy – wyjątek od tej reguły przewidziano dla osób pracujących w innej gminie oraz oraz dla mieszkańców gmin o populacji mniejszej niż 5 tys. Mogą oni oddalić do 30 km od domu, o ile celem podróży nie jest główne miasto prowincji.
W tych dniach będzie można otworzyć sklepy, ale maksymalnie do godz. 21:00. Lokalom gastronomicznym zarówno w „czerwonych”, jak i pozostałych dniach pozostaje sprzedaż jedzenia na wynos bądź z dostawą, jednak tylko do 22:00, kiedy zaczyna się godzina policyjna. Obecnie w tzw. strefie żółtej, obejmującej większą część terytorium Włoch, bary i restauracje są otwarte.
Conte: Lockdown podyktowany prognozą poświątecznego wzrostu zakażeń
„To była niełatwa i bolesna decyzja, ale musimy zwiększyć ograniczenia, by móc w styczniu powrócić do codzienności”, zaznaczył premier Conte.
Poinformował on, że dotychczasowe restrykcje zaowocowały obniżeniem współczynnika zakażalności o połowę – z 1.7- do 0,86. Jak wyjaśnił, na decyzję o wprowadzeniu lockdownu na okres świąteczny wpłynęły jednak rekomendacje doradzających rządowi specjalistów. „Nasi eksperci wyrażali obawę, że w okresie świąt Bożego Narodzenia dojdzie do skoku liczby zakażeń SARS-CoV-2. Dlatego nie mieliśmy innego wyjścia”, oświadczył.
Conte zapowiedział, że nie planuje się wysyłania do domów funkcjonariuszy policji w celu sprawdzenia przestrzegania zasad. Wezwał jednak obywateli do odpowiedzialności i dostosowania się do nowych ograniczeń.
Ogłoszony przez premiera dekret przewiduje także pomoc dla przedsiębiorców, którzy odniosą znaczące straty w wyniku zamknięcia działalności w okresie świąteczno-noworocznym. Na ich wsparcie przeznaczone zostanie 645 mln euro. Według szacunków przeprowadzonych przez stowarzyszenia przedsiębiorców restauratorzy w okresie świątecznym stracą 3 mld euro, zaś inne sektory gospodarki co najmniej 7 mld.
Koronawirus we Włoszech
Od początku pandemii we Włoszech stwierdzono ponad 1,9 mln przypadków koronawirusa. Włochy były jednym z najbardziej dotkniętych przez pierwszą falę pandemii krajów w Europie.
Liczba wykrywanych zakażeń znacząco zmniejszyła się od października i listopada, gdy w krytycznych momentach notowano powyżej 35 tys. przypadków SARS-CoV-2 dziennie (rekord to 40 tys. nowych przypadków stwierdzonych w ciągu doby). Obecnie jest to kilkanaście tysięcy zakażeń dziennie.
We Włoszech odnotowano jak dotąd najwyższą w Europie liczbę zgonów z powodu COVID-19 – ponad 68 tys. Obecnie, podobnie jak podczas pierwszej fali zakażeń, na tę chorobę umiera dziennie kilkuset mieszkańców Włoch. W skali światowej więcej osób zmarło na COVID-19 tylko w Stanach Zjednoczonych (ponad 320 tys.), Brazylii (186 tys.), Indiach (145 tys.) i Meksyku (117 tys.).