Europejska Agencja Leków (EMA) autoryzowała szczepionkę przeciw SARS-CoV-2 firm Pfizer i BioNTech, poinformowali w poniedziałek przedstawiciele EMA. Pierwsze szczepienia w Polsce mają ruszyć tuż po świętach.
Szczepionka przeciw SARS-CoV-2 firm BioNTech i Pfizer otrzymała nazwę Comirnaty. Autoryzacja jest jednak warunkowa – EMA zobowiązała Pfizera do dalszych badań i monitorowania przebiegu szczepień.
Ważny krok dla UE
„To wielki krok w walce z pandemią, to historyczny moment w świecie nauki”, oceniła szefowa EMA Emer Cooke.
Na podawanie szczepionki opracowanej przez Pfizera i BioNTech musi zezwolić jeszcze Komisja Europejska (z formalnego punktu widzenia agencja wydała tylko zalecenie, opinię naukową, która jest jednak kluczowa). Ma to nastąpić w ramach szybkiej procedury.
„Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj Komisja Europejska wyda pozwolenie na dopuszczenie szczepionki do obrotu w #UniaEuropejska”, napisało za pośrednictwem mediów społecznościowych przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce. Umożliwi to szczepienia już od 27-29 grudnia.
Wysoka skuteczność szczepionki
Szczepionka wykazała w badaniu klinicznym skuteczność na poziomie 95 proc. Badanie wykazało też skuteczność szczepionki na poziomie ok. 95 proc. u osób zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby COVID-19, w tym u osób z astmą, przewlekłą chorobą płuc, cukrzycą i wysokim ciśnieniem krwi. W badaniach klinicznych wzięło udział 40 tys. osób.
Szczepionka jest przeznaczona dla osób od 16. roku życia. Wymaga podania dwóch dawek. Komisja Europejska zamówiła ich 200 mln z możliwością dokupienia 100 mln kolejnych. Zgodziła się też na 160 mln dawek specyfiku Moderny, który powstał w oparciu o tę samą technologię (ta szczepionka jeszcze nie uzyskała autoryzacji EMA).
Jeżeli dzisiaj Europejska Agencja Leków (EMA) zatwierdzi szczepionkę firmy Pfizer to wszystko wskazuje na to, że 26 grudnia wieczorem do Polski dojedzie pierwsze 10 tys. dawek szczepionek i 27 grudnia zostanie zaszczepionych pierwszych 10 tys. osób, mówił w poniedziałek rano szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Zaznaczył, że będzie to grupa „zero”, czyli personel medyczny i pracownicy podmiotów leczniczych.