Sprzeczne informacje z rządu na temat otwarcia w Polsce szkół. Wciąż nie wiadomo czy w tym roku uczniowie wrócą jeszcze do regularnych zajęć w szkołach.
Od 12 marca na mocy przeciwepidemicznych rozporządzeń szkolne budynki są w Polsce zamknięte, ale lekcje prowadzone są zdalnie. Oznacza to, że nauczyciele kontaktują się z uczniami za pomocą internetu. Tak odbywają się lekcje czy sprawdziany.
Kiedy Polska otworzy szkoły?
Dotychczasowe rozporządzenie o zamknięciu szkół obowiązuje do 24 maja. Ale w ramach III etapu odmrażania kraju od 25 maja wznowiona zostanie część zajęć. Chodzi o zajęcia praktyczne m.in. w szkołach policealnych, branżowych, technikach, a także zajęcia pozaszkolne np. w domach kultury.
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski przekonywał na wczorajszej (13 maja) konferencji prasowej, że szybkie zamknięcie szkół i przejście na zdalne nauczanie znacznie pozwoliło ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa w kraju, ale – jak dodał – „nie wszystko da się przekazać w formie zdalnej”.
„W szkołach jest stopniowa możliwość powrotu do tradycyjnych zajęć i trzeba to robić tak, żeby było to bezpieczne dla uczniów, nauczycieli i ich rodzin. Od 25 maja uczniowie techników będą mieli możliwość odbycia praktyk zawodowych i staży uczniowskich u pracodawców, o ile wyrażą na to zgodę” – mówił Piontkowski.
Informował też, że MEN chce, aby od 1 czerwca „nie tylko uczniowie ostatnich klas mieli możliwość konsultacji z nauczycielami, ale także, aby wszyscy inni uczniowie mogli spotkać się ze swoimi nauczycielami i wyjaśnić te fragmenty materiału, które były trudniejsze, i porozmawiać z nimi o ocenach.”
Od 25 maja do szkół mają też wrócić dzieci z klas 1-3, ale nie będzie jeszcze obowiązkowych lekcji. Rodzice najmłodszych uczniów, jak to ujął minister Piontkowski, będą mieli możliwość skorzystania z „opiekuńczej funkcji szkoły”.
„Jeżeli nie mogą pogodzić opieki nad swymi dziećmi z pracą zawodową, to – tak jak w przedszkolach – będą mogli posłać dzieci do szkoły. Tam, oprócz opieki nad tymi dziećmi, nauczyciele nauczania wczesnoszkolnego zaoferują także jakąś formę zajęć dydaktycznych. Podstawa programowa nadal będzie jednak realizowana także zdalnie” – powiedział wczoraj minister edukacji.
O tym jak będą wyglądały zajęcia dydaktyczne dla klas 1-3 zadecydują dyrektorzy placówek. Mają one zależeć od sytuacji epidemicznej w danym mieście czy regionie kraju.
Szkoły zamknięte do końca roku szkolnego?
Część osób uznała, że to wstęp do wznowienia regularnych zajęć w szkołach na początku czerwca. Dziś jednak w rozmowie z portalem Wirtualna Polska wiceminister edukacji Maciej Kopeć poinformował, że uczniowie w tym roku szkolnym do szkolnych ławek już nie wrócą.
Jak powiedział, przygotowywane jest rozporządzenie, które będzie mówić o „przedłużeniu ograniczenia funkcjonowania szkół do 26 czerwca, czyli do końca zajęć dydaktycznych”. Zdaniem wiceszefa MEN takie rozporządzenie może zostać przedstawione jeszcze dziś.
Krótko potem resort zdementował jednak słowa wiceministra. W przesłanym Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu rzeczniczka resortu Anna Ostrowska poinformowała, że „w przygotowanym rozporządzeniu będzie mowa o przedłużeniu terminu ograniczonego funkcjonowania szkół do 7 czerwca.”
„Na chwilę obecną nie ma jeszcze decyzji, czy uczniowie będą się uczyli na odległość czy wrócą do nauki stacjonarnej w szkołach po 7 czerwca. Nie jeszcze także decyzji, w jaki sposób będzie wyglądała nauka od 8 do 26 czerwca br. Dalsze uruchomienie szkół i placówek oświatowych będzie uzależnione od sytuacji epidemicznej i wytycznych Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego” – napisała Anna Ostrowska.
Skąd ta data?
Wiele wskazuje na to, że nowe rozporządzenie ma obejmować tylko okres od 25 maja do 7 czerwca, ponieważ dzień później – 8 czerwca – mają się rozpocząć egzaminy maturalne, które potrwają do 29 czerwca. Na początek uczniowie mają się zmierzyć z językiem polskim.
„Chcielibyśmy, aby egzaminy maturalne w tym roku ze względu na sytuację epidemiczną, nie miały tej części ustnej – będą to więc tylko i wyłącznie matury pisemne. Dodatkowy egzamin maturalny dla osób, które z różnych, usprawiedliwionych przyczyn nie będą mogły przystąpić do matury w terminie podstawowym, powinien odbyć się na początku lipca” – jeszcze w kwietniu minister Piontkowski.
Również egzamin ósmoklasisty odbędzie się w czerwcu, tak aby w lipcu były znane jego wyniki i mogła zostać przeprowadzona rekrutacja do szkół średnich. Trzydniowy sprawdzian dla uczniów ostatnich klas szkół podstawowych rozpocznie się 16 czerwca.
Podczas egzaminów mają obowiązywać ścisłe rygory sanitarne. „Każdy uczeń będzie siedział w oddzielnej ławce, znajdzie się też w odpowiedniej odległości od pozostałych uczniów, aby przeprowadzenie tych egzaminów było bezpieczne dla uczniów, nauczycieli i ich rodzin” – zapowiadał szef MEN.
Nie ma jednak jeszcze wszystkich szczegółów tego, jak mają dokładnie przebiegać egzaminy, a Centralna Komisja Egzaminacyjna nie otrzymała jeszcze dokładnych wytycznych. Wiele wskazuje na to, że to właśnie rozporządzenie dotyczące działalności szkół po 7 czerwca będzie zawierać te informacje, choć jak zapewniał w WP wiceminister Kopeć „mają one trafić do szkół i CKE niedługo, bo są już niemal gotowe”.